W celu poprawnego wyświetlania strony, prosimy o używanie nowszych przeglądarek internetowych takich jak np. Google Chrome lub Microsoft Edge.
Po operacji usunięcia łagodnego guza mózgu Susanne była pewna, że szybko wróci do siebie. Zamiast tego znalazła się w nowej rzeczywistości, do której przyzwyczajenie się zajęło jej – i nadal zajmuje – wiele czasu.
Opierając się na swoim wieloletnim doświadczeniu opiekunki, Susanne przestrzegała czterech zasad, które pomogły jej przystosować się do „nowej normalności" w delikatny i zdrowy sposób. Dziś dzieli się tymi czterema radami z każdym, kto zmaga się z zmianami w swoim życiu.
- Moje życie wywróciło się do góry nogami w zeszłym roku, kiedy dowiedziałam się, że mam łagodną zmianę w mózgu, a jej usunięcie wymaga operacji. Byłam wstrząśnięta i przerażona. Kiedy starałam się przygotowywać się do operacji, trzymałam się kurczowo słowa „łagodna”. Zrobiłam wszystko, co mogłam, aby uzyskać wsparcie i poradzić sobie z szerokim wachlarzem emocji, które odczuwałam. Przystosowanie się do tej sytuacji odebrało mi wszystkie siły i hart ducha.
Po udanej operacji i rekonwalescencji spodziewałam się, że szybko wrócę do siebie i mojego dawnego życia. To oczekiwanie mnie przytłoczyło…
Poradzenie sobie z utratą dotychczasowego sposobu życia i przystosowanie się do nowego okazuje się trudniejsze niż uzyskanie diagnozy i poddanie się operacji! Jako opiekunka doświadczyłam już tego trudnego okresu adaptacyjnego – zdarzało się, że osoby, którymi się opiekowałam, otrzymywały diagnozę zmieniającą życie lub różnie znosiły trwałe zmiany w swoim stanie fizycznym lub psychicznym.
Adaptacja do nowej sytuacji nigdy nie jest łatwa ani dla pacjenta, ani dla opiekuna. Chociaż chcemy szybko i bezboleśnie dojść do siebie, możemy utknąć, próbując wrócić do tego, co było kiedyś - naszej strefy komfortu. Jednak rzeczywistość bywa taka, że powrót do niej może nie być możliwy.
Przez lata mojej pracy opracowałam kilka strategii, które pomagają mi poruszać się w sytuacji zmiany oraz zachowywać pozytywne nastawienie i jednocześnie realizm.
Pamiętaj o tych wskazówkach, gdy nieoczekiwane zmiany w Twoim życiu sprawią, że poczujesz się sfrustrowany, przytłoczony lub bez nadziei.
Akceptacja jest najtrudniejszą częścią procesu, ale i najważniejszą! Moja operacja zmieniła mnie na zawsze i pozwoliła mi spojrzeć na wszystko zupełnie inaczej. Moja „stara normalność” nie pasuje do mojego nowego życia.
Kiedy cały czas próbujemy wrócić do dotychczasowego punktu odniesienia, który już nie istnieje, marnujemy cenną energię i unieszczęśliwiamy sami siebie. Kiedy zaś akceptujemy życie takim, jakie jest i odpuszczamy to, co było, uwalniamy wystarczająco dużo miejsca i energii, aby dostosować się do obecnych okoliczności życia i mieć siłę sobie z nimi poradzić.
Akceptacja pozwala nam zacząć od nowa z miejsca, w którym jesteśmy i pracować z tym, co mamy, aby iść naprzód. Zawsze możemy spojrzeć w lusterko wsteczne, ale nie wolno nam się „zagapić”. Droga, którą jedziemy, jest przed nami. Akceptacja otwiera drzwi do znajdowania nowych rozwiązań i sposobów na życie pełnią życia.
Nie zawsze jesteśmy przygotowani na zmiany, które mogą być przytłaczające i trudne do opanowania, niezależnie od tego, czy nas zaskoczą, czy wiemy, że nadejdą. Musimy byś cierpliwi wobec siebie i otaczających nas okoliczności.
Potrzeba czasu, aby przetworzyć zmianę. Nawet jeśli wątpimy w nasze postępy, małe działania sumują się i wkrótce osiągniemy cel. Uświadomienie sobie, że postęp jest celem, daje nam wolność.
W przypadku opiekunów nie istnieją szybkie rozwiązania. Kiedy zmiana głęboko nas dotyka, a sytuacja wydaje się nie do naprawienia, możemy czuć się przytłoczeni i rozważać poddanie się. Musimy jednak ufać sobie i próbować dalej.
Zresetuj się, przegrupuj i odpocznij, jeśli to konieczne. Załóż, że zrobisz następną właściwą rzecz tak szybko, jak to możliwe. Zmiana jest przerażająca, ale pamiętaj, że w pewnym momencie wszystko jest dla nas nowe. Ważne, aby się nie poddawać.
Zajęło mi trochę czasu, zanim uświadomiłam sobie, że porównuję moją obecną sytuację z tymi, które miałam w przeszłości. Nie zdawałam sobie sprawy z presji, jaką sama na siebie nakładałam, aby wrócić do czegoś, co nie jest już w zasięgu.
Kiedy zorientowałam się, że powinnam skupić się na teraźniejszości zamiast rozwodzić się nad przeszłością, przestałam się obarczać nierealistycznymi i bolesnymi oczekiwaniami. Nadszedł czas, aby poznać nową siebie.
Koniec z „porównywaniem się i rozpaczą”. Pozostań jednak w kontakcie z tym, dlaczego jesteś sfrustrowany lub sfrustrowana oraz kiedy to ma miejsce - przyjrzyj się uważnie swoim oczekiwaniom wobec siebie i innych. Pierwszym krokiem do dokonania jakiejkolwiek zmiany jest samoświadomość tego, jak nowe i nieznane na nas wpływa.
Poświęć trochę czasu na kontakt ze swoimi uczuciami.
Na wynos
Nie ma nic złego w tym, że zaczynamy od nowa. Przyjęcie zmian, którymi zostaliśmy obarczeni, może wydawać się przytłaczające i trudne, ale jest warte wysiłku.
Odwaga nie polega na pokonywaniu naszych lęków, lecz na tym, by nie pozwolić naszym lękom nas powstrzymać. Choć czasem może pojawić się smutek i poczucie braku synchronizacji lub zagubienia w nieznanym.
Trudno jest być w teraźniejszości, nie myśląc o przeszłości i przyszłości, ale tu i teraz to nasz najważniejszy punkt. Zawsze istnieje możliwość, że zmiana przyniesie coś nowego i wyjątkowego.
Przedstawione informacje służą wyłącznie celom edukacyjnym; nie traktuj ich jako konkretnych porad dotyczących oceny, zarządzania lub leczenia jakiegokolwiek schorzenia.
NPS-PL-00686-06-24