1. ODCIENIE ZDROWIA
  2. Wszystkie artykuły
  3. 10 podpowiedzi dla rodziców dzieci chorujących na astmę, od matki astmatyka

10 podpowiedzi dla rodziców dzieci chorujących na astmę, od matki astmatyka

Janek, już dorosły człowiek, ma astmę prawie za sobą, po kilkunastu latach zmagania się z tą chorobą. Można mieć nadzieję, że wyrósł z astmy bo nawroty u syna prawie się nie zdarzają. Sporo czasu spędził u lekarzy, na pogotowiu i w łóżku z gorączką i ostrym kaszlem, ale szkoły skończył, z wakacji korzystał, jak inni. I choć w dzieciństwie musiał się rozstać z ukochanymi kotami bo go uczulały, dziś mamy dwa psy.

Lekarze od początku mówili nam, że warto obserwować, czy alergeny, na które reaguje syn, z czasem nie staną się dla niego obojętne. Kiedy miał 12-14 lat, zaobserwowaliśmy, że faktycznie częstotliwość zapadania na infekcje maleje i nie są już one tak ostre w przebiegu. Zaczęliśmy z Jankiem obserwować, co przestało mieć na niego zły wpływ. W ten sposób doszliśmy do wniosku, że możemy pozwolić sobie na przygarnięcie psów. Jeden pies, długowłosy owczarek niemiecki, mieszka na podwórzu i w kojcu, sam tak woli. Natomiast labrador jest normalnie w domu. Janek się z nimi nie obściskuje, wie, że lepiej zachować dystans, żeby nie wywołać wilka z lasu.

Życie powoli wraca na normalniejsze tory, ale czujność pozostaje. Nadal lato bywa trudniejsze bo pylą brzozy, dęby i trawy, ale wiemy już czego się spodziewać i jak na to reagować. Moja mama ma astmę przewlekłą, ale, jak widać na przykładzie syna, można ją trzymać pod kontrolą. Moje doświadczenie z astmą syna zaczęło się, gdy miał on 2 lata. Nauczyłam się wiele dzięki konsultacjom lekarzy, a także na swoich doświadczeniach, sukcesach i błędach. Dla rodziców, którzy mierzą się z tą chorobą mam kilka podpowiedzi:

  1. Nie bagatelizujcie objawów, zróbcie dziecku testy alergologiczne, one są miarodajne i przyspieszają diagnozę
  2. Zwróćcie uwagę na rzeczy i substancje w waszym domowym otoczeniu, które mogą być alergenami - na przykład na obecność grzybów czy skład farb do malowania ścian.
  3. Rozmawiajcie z dzieckiem o objawach choroby i konieczności ich zgłaszania. Dziecko zwykle jak się źle czuje, samo z siebie o tym mówi – trzeba uważnie słuchać.
  4. Nie okazujmy dziecku niepokoju ani zniecierpliwienia w związku z chorobą. Starajmy się traktować przypadłość jako coś zwyczajnego.
  5. Dbajmy o to, by dziecko miało przy sobie leki na wypadek ataku. Miejmy też w domu czy na wakacjach środki mocniejszej interwencji np. zastrzyk z adrenaliny.
  6. Rozmawiajmy z nauczycielami i opiekunami dziecka o jego chorobie i jej objawach oraz sposobie radzenia sobie w razie rzutu choroby.
  7. Nie ograniczajmy dziecka w jego potrzebach i przyjemnościach, gdy nie jest to konieczne. Nadopiekuńczość może wykluczać bardziej niż sama choroba.
  8. Bądźmy gotowi reagować w sytuacjach mogących wywołać atak choroby, jak np. wyjazdy szkolne czy wakacyjne. Nie chodzi o uczestniczenie w nich osobiście, lecz pełną gotowość pojechania po dziecko w razie potrzeby.
  9. Liczmy się z koniecznością zmiany planów z powodu ewentualnego rzutu choroby. Starajmy się nie okazywać dziecku niezadowolenia. Zmiana planów to nie koniec świata – najważniejsze, aby mówiło nam wcześnie o pojawiających się objawach, nie miało powodu, aby je ukrywać.
  10. Gdyby w grupie rówieśniczej pojawiły się problemy czy szykany wobec dziecka związane z chorobą – porozmawiajmy o tym w szkole, aby nauczyciele mogli wszystkim wytłumaczyć co się dzieje i pomogli rozbroić sytuację.

NPS-PL-NP-00853-02-2023

Znalazłem ten artykuł:

Udostępnij tą stronę:


Może zainteresuje Cię również…