W celu poprawnego wyświetlania strony, prosimy o używanie nowszych przeglądarek internetowych takich jak np. Google Chrome lub Microsoft Edge.
Po okresie obserwacji postawiono mi diagnozę: schizofrenia. Jej nazwa pochodzi od słów schizis i phren, tłumaczonych odpowiednio jako: „rozszczepić” i „umysł”. Choroba ta należy do tzw. zaburzeń psychotycznych (psychoz), czyli stanów charakteryzujących się zmienionym chorobowo, nieadekwatnym postrzeganiem, przeżywaniem, odbiorem i oceną rzeczywistości. Chory cierpiący na psychozę ma poważnie upośledzoną umiejętność krytycznej, realistycznej oceny własnej osoby, otoczenia i relacji z innymi, a nawet nie jest do niej zdolny.
Przyczyną wystąpienia objawów psychozy są zaburzenia biochemiczne w mózgu, powodujące zachwianie równowagi neuroprzekaźników – substancji, za pomocą których komunikują się komórki budujące mózg. Urojenia i omamy nie zawsze muszą świadczyć o psychozie, mogą być także wywoływane przez stosowanie substancji psychoaktywnych (narkotyki, dopalacze).
Dowiedziałem się, że przyczyn schizofrenii poszukuje się w obrębie wrażliwości biologicznej – w przypadku tej choroby w trakcie rozwoju ośrodkowego układu nerwowego dochodzi do błędu, który powoduje, że człowiek staje się bardziej od innych wrażliwy na czynniki wywołujące schizofrenię. Zaburzenia w rozwoju mózgu mogą być wrodzone lub wynikać z infekcji w czasie ciąży, trudności podczas porodu, zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych lub urazu. Drugim obszarem, w którym poszukuje się przyczyn omawianej choroby, są okoliczności psychospołeczne – u osób z indywidualnie uwarunkowaną skłonnością schizofrenię mogą wywołać problemy emocjonalne na tle ważnych wydarzeń życiowych (rozwód, śmierć kogoś bliskiego lub rozstanie).
Geny mają tylko częściowy wpływ na rozwój choroby. Nawet jeśli nikt w naszej rodzinie (jak u mnie) nie chorował na schizofrenię, to ryzyko, że my zachorujemy, wynosi 1:100. Jeśli objawy schizofrenii miało rodzeństwo bądź jeden z rodziców, to ryzyko zachorowania rośnie, ale nadal jest niewielkie – wynosi 1:10. A jeśli ktoś z rodziny miał schizofrenię lub na nią cierpi, a my przekroczyliśmy 30. rok życia, to ryzyko zachorowania jest minimalne. Szczyt zachorowań u mężczyzn to wiek pomiędzy 19. a 24. rokiem życia, u kobiet nieco później. Przy tej chorobie nikt nie będzie nam odradzał posiadania dzieci – ryzyko, że nasze dziecko na nią zachoruje wynosi bowiem 1:10.
NPS-PL-NP-01418-04-25