W celu poprawnego wyświetlania strony, prosimy o używanie nowszych przeglądarek internetowych takich jak np. Google Chrome lub Microsoft Edge.
Ból migrenowy, który odczuwam ma charakter ciągły, oznacza to, że nie ustępuje nawet na minutę. Pomimo bólu, muszę pracować, żeby się utrzymać.
Nie ma prostych sposobów na rozwiązanie tego problemu. Praca z bólem jest walką i nigdy nie będzie łatwa. Cały czas muszę się kontrolować, odczuwam niepewność co do wyników mojej pracy, a kiedy popełnię błąd nie wiem czy winić ból czy siebie.
Na podstawie doświadczenia zebranego przez lata pracy z nieustającym bólem migrenowym wypracowałam sobie pewne strategie, które okazały się dla mnie bezcenne:
Moje doświadczenie „pracy z migreną” nie rozpoczyna się kiedy przyjeżdżam do pracy, tylko wtedy, kiedy się budzę.
W moim przypadku, poranek jest najcięższą częścią każdego dnia życia z migreną. Budzenie się rano jest wyzwaniem dla większości z nas, ale budzenie się z ciężkim bólem migrenowym i uczuciem jak gdyby ktoś położył na Twojej głowie 15-kilogramowy odważnik sprawia, że podniesienie głowy z poduszki staje się jeszcze trudniejsze, a czasami nawet niemożliwe. Oznacza to, że jeszcze zanim wstanę z łóżka co rano, muszę rozpocząć pracę nad sobą.
Każdego dnia zadaję sobie pytanie czy jestem w stanie to zrobić. Czy uda mi się podnieść głowę? Czy dam radę wziąć prysznic? A ubrać się?
Czasami odpowiedź brzmi „nie”. Ale przez większość czasu, odpowiadam sobie „tak”.
Kiedy wstaję z łóżka, nawet gdy czuję się kiepsko, wiem jak ważne jest zadbać o siebie przed wyjściem do pracy. Oznacza to konieczność umycia i wysuszenia włosów, zrobienia makijażu i założenia ubrań, które dodadzą mi pewności siebie. Niestety wszystko to kosztuje sporo wysiłku i energii.
Przez długi czas mój ból był zbyt ekstremalny, żebym mogła pozwolić sobie na przeznaczenie najmniejszej nawet ilości energii na zadbanie o swój wygląd. W tym okresie, wielokrotnie dopuszczałam, aby ból odebrał mi to co we mnie najlepsze. Spinałam włosy w tłustą kitkę, zakładałam luźne rzeczy i de facto spisywałam ten dzień na straty zanim jeszcze się zaczął.
Dzisiaj, wysiłek włożony w to, aby wyglądać dobrze jest częścią strategii, która pomaga mi czuć się zmotywowaną i przygotowaną. Oznacza to, że mogę naprawdę „stawić się” do pracy każdego dnia gotowa na to co mnie czeka. To naprawdę duża różnica.
Każdego ranka przeglądam długą listę zadań do zrobienia i na małej karteczce zapisuję jej krótszą wersję, wybierając to co tak naprawdę muszę zrobić w danym dniu. Następnie, przy każdej czynności zapisuję numer w kolejności od najwyższego do najniższego priorytetu. Proces ten pozwala mi pozbyć się przytłaczającego uczucia, że nigdy nie dam rady zrobić wszystkiego i znacznie upraszcza czekający mnie dzień.
Migrena wywołuje u mnie tzw. mgłę umysłową (brain fog), która znacząco spowalnia mój proces myślenia. Jest to nieunikniony efekt walki, którą staczam każdego dnia. Mgła umysłowa sprawia, że czuję się otępiała i mówię różne rzeczy zanim tak naprawdę pomyślę. Jeśli mam być szczera, zaczynam nawet czasami wątpić w swoją inteligencję. Trudno uzyskać klarowność myślenia, kiedy mózg spowity jest mgłą.
Jak radzę sobie z tego rodzaju zaburzeniami myślenia? Czytam wszystko raz, a potem kolejny raz i jeszcze kilka razy. Jestem pewna, że są ludzie z nerwicą, którzy czytają swoje maile zbyt wiele razy, a nawet czytają je ponownie kiedy zostały już wysłane – tak właśnie robię! Dla mnie to element pracy z migreną.
Wiem, że nie jest to efektywne działanie, ale mam zbyt dużą paranoję, że z powodu mgły umysłowej popełnię jakiś błąd. Wielokrotne sprawdzanie pomaga zmniejszyć niepokój i liczbę literówek.
W ciężkich momentach, kiedy nie jestem w stanie ukryć swojego bólu, mówię o tym koleżankom i kolegom z pracy. Najczęściej dzieje się tak, gdy mam mdłości i chcę ich przygotować na to, że być może będę musiała nagle wyjść ze spotkania. Mam szczęście, że rozumieją i są otwarci na słuchanie o problemach jakie choroba sprawia mi w pracy.
Czuję się winna, zdenerwowana i zła kiedy mój mózg nie pozwala mi dokończyć jakiejś pracy. Wiem, że mam odpowiednie kompetencje, ale migrena często sprawia, że mój mózg przestaje działać. Kiedy tak się dzieje, staram się za wszelką cenę nie frustrować, nie złościć i po prostu zaakceptować, że nie mogę skończyć danego zadania w tej chwili.
Aby sobie poradzić z takimi przypadkami rzadko zostawiam coś na ostatnią minutę. Nie mogę sobie pozwolić na to, aby termin wykonania pracy zbiegł się w czasie z mgłą umysłową. Oznacza to również czasami, że muszę zamknąć komputer i poczekać ze skończeniem zadania do następnego dnia, kiedy będę myśleć bardziej klarownie – nie jest to dla mnie łatwe.
Tak jak pracuję nad sobą każdego ranka, aby wstać z łóżka, podobnie postępuję przez cały dzień w pracy. Czasami cele są małe, na przykład „wyślij trzy maile w ciągu najbliższych 15 minut.” Innym razem, przekupuję się herbatą imbirową lub paczką precelków, kiedy zrobię coś z mojej listy zadań. Niezależnie od celu i nagrody, ważne jest dla mnie, aby nagradzać się za drobne zwycięstwa każdego dnia.
Kiedy ból i mgła umysłowa są na niskim poziomie, RZUCAM SIĘ do pracy i nie przerywam, aż nie skończę wszystkich zadań z mojej listy. Rzadko zdarzają mi się dni kiedy czuję się silna, jasno myśląca i wydajna, dlatego muszę wykorzystywać je w maksymalnym stopniu.
Przez lata żyłam w niepokoju, że migrena mnie spowolni, sprawi, że stanę się niezaradna i otępiała. Teraz mam już pewność, że dam sobie ze wszystkim radę — nawet jeśli ból na moment zepchnie mnie z wyznaczonego kursu.
Chociaż nie zawsze jest to możliwe, bardzo ważne jest dla mnie, aby po wyczerpującym dniu czy tygodniu pracy zrobić sobie przerwę. Mentalne zresetowanie się po pracy sprawia, że jestem bardziej wydajna kolejnego dnia kiedy usiądę przy moim biurku, ponieważ zafundowałam sobie solidny odpoczynek.
Jak wspomniałam na wstępie, praca z nieustającym bólem to niełatwe zadanie. Ale wiem też, że życie z ciągłym bólem bez pracy jest dużo cięższe. Kiedy byłam zbyt chora, aby chodzić do pracy całkowicie straciłam poczucie niezależności i brakowało mi możliwości samorealizacji jaką zapewnia praca.
Chociaż jest to duże wyzwanie, zdaję sobie sprawę, że to wielkie błogosławieństwo móc pracować w moim stanie. Jestem wdzięczna za każdy dzień kiedy mogę rozwijać moją karierę zawodową pomimo bólu.
NPS-PL-NP-01071-09-2023